poniedziałek, 25 sierpnia 2014

PRZEPISY! /RECIPES WANTED!/

PROSTE PRZEPISY

Dziś wpis poświęcam zadaniu dla tych z Was (czytelników), którzy mają coś wspólnego z gotowaniem i nie wstydzą się do tego przyznać. Bardzo chętnie przyjmiemy wszelkie proste przepisy, a jeśli jakieś dostaniemy, zobowiązuję się przynajmniej spróbować je zrealizować!

Oto mój mail: beverx@gmail.com

Nie gwarantuję, że to, co będzie efektem tego eksperymentu, ostatecznie będzie udane, ale zawsze warto poszukać czegoś nowego:)

Tak też zamierzamy zrobić, czekam na każdy mail z niecierpliwością!

/SIMPLE RECIPES/

Today's entry is dedicated to a task for those of you (readers) that have something to do with cooking and are not afraid to admit to it. We will appreciate any simple recipes and if we get any, I promise to at least try to make it!

Here is my e-mail: beverx@gmail.com

I do not guarantee that the outcome of this experiment will be successful, but it's always worth to try something new:)

That's what we are willing to do, I am waiting for any e-mail!

FOT: Moja pierwsza zupa, wyszła mega - specjalne podziękowania dla rodziny za pomysł!

/My first soup, it was great! Special thanks to my family for the idea!/

PS

Dodałem do bloga funkcję subskrypcji - jeśli podacie swojego maila w okienku po prawej stronie, będziecie otrzymywać powiadomienia o nowych postach.

/I added the subscribe function to my blog - if you enter your e-mail address in the box on the right side, you will receive notifications about new entries./

czwartek, 21 sierpnia 2014

INWAZJA! /THE INVASION!/

INWAZJA!

W związku z minimalnym ociepleniem klimatu, na nasz zazwyczaj spokojny domek został przypuszczony zmasowany szturm w postaci plutonu malutkich czarnych mrówek. Te dobrze zorganizowane w oddziały małe owady zrobiły sobie autostradę z naszego kuchennego sufitu i niezauważone dostały się do dwóch szafek! Reakcja była natychmiastowa - uciekliśmy z rzeczami do szafki obok, a będący obiektem ataku mebel jest pod kontrolą przeciwnika... O dziwo mrówcze wojsko ominęło szerokim łukiem chleb tostowy z Colesa... Pewnie jest radioaktywny. 

/THE INVASION!/

Because of slightly higher temperatures, our usually calm house became a target of vicious massive assault of little black ants. These well organised in death squads small insects transformed our kitchen ceiling into an ant-highway and got into two shelves undetected! The reaction to this attack was immediate - we retreated with our stuff to other shelves next to the conquered one, which is now under enemy control... What surprises me the most is the fact, that ant army left the toast bread from Coles untouched... It's probably radioactive.

FOT: Poglądowa ilustracja żarłocznej mrówki, która zdobywa przemocą w nocy płatki Patryka.

/The loose-related image of a killer hungry ant, which takes Patrick's cereal violently at night./

FOT: Radioaktywny tost.

/The radioactive toast/


UPDATE: INWAZJI CIĄG DALSZY!

Mrówcze oddziały kontynuują atak na naszą kuchnię, budując już ósmą nitkę autostrady. Idzie im to szybciej, niż polskim drogowcom! Obecny szlak mrówek to kosz na śmieci-ściana-włącznik światła (nie wiadomo, dlaczego)-ściana-sufit-ściana-szafka-parapet-dalej nie mam pojęcia, bo gdzieś wchodzą... 

/UPDATE: THE INVASION CONTINUES!/

The ant army continues the attack on our kitchen, building the 8th speedway lane. They do it faster than Polish road workers! The present ant trail is: rubbish bin-wall-light switch (I don't know why)-wall-ceiling-wall-shelves-parapet-I don't know where else, but they go somewhere...

FOT: Oddział mrówek.

/The ant death squad/

George Town trip!

PLAŻA!

W poprzedni weekend wybraliśmy się na północne wybrzeże Tasmanii, żeby zobaczyć Wielką Wodę i wychylić wreszcie po raz kolejny nos ze spokojnego Launceston. Trafiliśmy na Most Batmana (Batman Bridge), obejrzeliśmy dzielnicę porządnych domów jednorodzinnych (niektóre sprawiały wrażenie niemal murowanych!), podjechaliśmy pod latarnię morską - wciąż czynną, dookoła rozciągał się piękny widok, a fale rozbijały się o skały - innymi słowy zwiedzaliśmy malownicze miejsca! Oto fotorelacja:


/THE BEACH!/

/Last weekend we went to northern Tasmania coast, to see the Big Water and have a peek out of the calm Launceston once again. We have crossed the Batman Bridge, seen some quality neighborhood of rich houses (almost made of masonry!) - we went to see the lighthouse - still running, there was an astonishing view around and the waves were crashing on the shore - we were exploring picturesque areas! Here are the photos:/


FOT: Plaża, na której siedzieliśmy:)

/The beach on which we were sitting/


Widok na 'Wielką Wodę'

/A view on the Big Water/


Wybrzeże Brykietowe (tak je nazwaliśmy, bo kamienie, z jakich jest plaża, przypominają gotowy brykiet do grilla - uznaliśmy ponadto, że skoro tak, to zatoczka musi być wypełniona piwem).

/The Briquette Coast (that is the name we gave it, because the rocks that were on the beach looked like the barbecue briquette - we figured, that the bay must be filled with beer:D)/


FOT: Latarnia morska Low Head Lighthouse.

/The Low Head Lighthouse/

niedziela, 17 sierpnia 2014

Trzech inżynierów w jednym domu /The three engineers in one house/

CZAJNIK /THE KETTLE/

Krótki wpis o tym, jak wygląda czajnik, kiedy się zepsuje i dobierze się do niego inżynier:

/A short entry about how does the kettle look, when it breaks and there is an engineer in the house:/


FOT: Włącznik "na zawleczkę" - projekt inż. arch. Michał Boryczko

/The 'grenade pin' switch by engineer architect Michael B./

GENIUSZ INŻYNIERSKI /ENIGINEER'S GENIUS IDEAS/

Żeby zbytnio nie oślepiać Was blaskiem inżynierskiego geniuszu, zamieszczam dosyć żałosną próbę zrobienia pizzy z mrożonki (żeby uprzedzić pytania - tak, zjadłem ją w całości).

/Just not to blow your mind too much (how genius an engineer can be) - I decided to share my quite miserable try on making a pizza at home (from frozen state) - to forestall questions - yes, I ate it all:D/


FOT: Pizza CARBON-nara :D

/CARBONara Pizza :D/

wtorek, 12 sierpnia 2014

Launceston City Heart Project: dzień 3, The Mall /LCH Project: day 3/

PROJEKT, DZIEŃ 3

Tym razem nasze prototypy zostały ustawione na Brisbane Street, czyli The Mall (pasaż). Stoły z drzwi posłużyły do wyznaczenia kilku zamkniętych przestrzeni, od strony obu wejść na tą ulicę handlową stanęły żółte portale. Plansze do gier i miękkie siedziska (tzw. Bean Bags - czyli "torby fasoli" - te duże wypełnione granulatem poduchy) umieściliśmy niemal przy samym wejściu, co faktycznie zdało egzamin - ludzie grali w szachy/warcaby i inne gry wycięte laserem na drewnianych kwadratach i siadali na siedziskach. Na nich też spędziliśmy pół dnia korzystając z możliwości komfortowego rozwalenia się na środku pasażu handlowego:) Modularna ściana stanęła przy ławkach ułożonych w kształt litery L - miała spełniać głównie funkcję wiatrochronu, ale oczywiście wiatr przestał wiać, a potem zaczął - w odwrotną stronę:D Jako, że nasze skrzynki na mleko pożyczyliśmy drugiej grupie na siedziska - nie było po drugiej stronie "zielonej ściany" i drewniana struktura pozostała osłoną mającą znaczenie psychologiczne. Mimo tego ludzie siadali i czytali gazety w tym miejscu, szczególnie po położeniu tam poduszek (ławki na The Mall są metalowe i nie zachęcają do używania ich w zimne dni). Opony dziewczyn święciły sukces kolejny raz, bardzo fajnie im to wyszło! Ogólnie obijaliśmy się większość dnia obserwując ludzi z ukrycia i udając, że wcale nie robimy im zdjęć;D

/THE PROJECT - DAY 3/

/This time our prototypes were placed on Brisbane Street - The Mall. The door tables were used to create some closed spaces, from both entry sides of the street once again stood two yellow portals. We placed the board games and soft seatings (Bean Bags) almost in the front entry, which was a good idea because people were playing chess/checkers and other games cut by laser on wooden squares and were sitting on the seatings. We spent the half of a day on these bean bags as well, having the opportunity to comfortably lay in the middle of the Mall:) The modular wall was placed next to L-shaped benches - it was supposed to be a wind-shield, but of course the wind had stopped and then changed direction;D As our milkcrates had been borrowed by second group to make seatings - there was no 'green wall' on the opposite side and the wooden structure had only the shelter function in metaphysic matter. Despite that people were sitting there and reading newspapers, especially when we put some pillows there (the benches at the Mall are made from metal and not really welcome people to use them when days are cold). The girls' tires were succesful again, they did a good job! Generally speaking we were mucking around observing people from distance and pretending that we were not taking photos of them;D/


FOT: "Lego" ze skrzynek.

/'Lego' from milkcrates./


FOT: Metafizyczna osłona od wiatru.

/The metaphysical windscreen./


FOT: Opony siadliwe

/The 'seatable' tires/


FOT: Piękne modelki przy stole

/Beautiful models sitting behind table structure/


FOT: Patrząc przez żółte drzwi

/Looking through yellow doors/


FOT: Binek z Zhi i Patrykiem majstrują przy stołach

/Matt, Zhi and Patrick are assembling tables/


FOT: Stoły okalające drzewo

/Tables around the tree/

PODSUMOWANIE

Projekt "Launceston City Heart" bardzo się udał, ludzie mówią o nim w mieście i ukazały się wzmianki w prasie. Prototypy najprawdopodobniej odwiedzą jeszcze kilka miejsc i uświetnią parę wydarzeń w szkole i w Launceston!

/FINAL THOUGHTS/

/The Launceston City Heart Project was a great success and people still talk about it, there were even some press releases about it. The prototypes will most likely visit some places and will be the addition to more events in the school and in Launceston!/


FOT: Plakat promujący gazetę The Examiner, na którym jesteśmy! :)

/The Examiner poster - we are on it! :)/

PS. A tak wygląda klasyczny badacz-podglądacz, robiący obserwacje na żywych obiektach doświadczalnych:

/PS. That is how the classic creep looks doing observations on living subjects:/


FOT: Taki oto typek.

/That kind of weirdo./

©Emma Radin, podejrzana fotograf dziwak;]
©Emma Radin, the creepiest photographer;]




niedziela, 10 sierpnia 2014

Launceston City Heart Project: dzień 2, Civic Square /LCH Project: day 2/

PROJEKT, DZIEŃ 2

Tego dnia postanowiliśmy zmienić rozplanowanie większości prototypów na placu, bo jak sama nazwa wskazuje - prototypy służą do testowania i zbierania wniosków, a tych mieli nam dostarczyć niczego nieświadomi przechodnie. Pułapka na ludzi została zbudowana między 7, a 9 rano (około). Potem staraliśmy się wtopić w krajobraz i nie sprawiać wrażenia naukowców przyglądających się królikom doświadczalnym (bo to mogłoby tylko je niepokoić). Króliczków było całkiem sporo! Tym razem postanowiliśmy zastąpić linearny układ długiego stołu kilkoma zakręcającymi strukturami, tworząc małe zamknięte przestrzenie, dające pewne poczucie prywatności - zdecydowanie był to trafiony pomysł, bo o wiele śmielej z nich korzystano. Poza tym główna struktura została nieco przesunięta ze środka placu - co zmniejszało wrażenie siedzenia w samym centrum uwagi (takie rzeczy bardzo wpływają na to, jak komfortowo korzysta się z przestrzeni publicznej). Oczywiście kreda dla dzieci była elementem obowiązkowym, jednak rodzice z dziećmi tworzą bardzo istotną, jak nie najistotniejszą grupę użytkowników takich przestrzeni. Tyle w kwestii suchej gadki o założeniach projektowych, o której przerzucenie bez czytania też się nie obrażę:) Z ciekawych opcji było na przykład to, że Kena siedzącego pod namiotem z naszymi rzeczami często pytano, czy sprzedaje kwiatki! Ludzie całkiem chętnie wypełniali ankiety, jak się z nimi najpierw pogadało o projekcie, dużo chętniej niż gdy próbowaliśmy im je wręczać ot tak pierwszego dnia. Najwyraźniej też się czegoś nauczyliśmy o podstawach marketingu.

Dość chrzanienia, pora na foty! :D

/THE PROJECT - DAY 2/

/The second day of Launceston City Heart Project was all about planning a different alignment of the prototypes - because the prototyping itself is basically testing and taking notes. Our conclusions were based on observations. The observed ones were unaware pedestrians. The trap was built between 7 and 9 AM (approximately). After completing the construction we tried to blend in the environment and not seem like we were the scientists who observe the behaviour of guinea-pigs (that could make them feel awkward). We had quite a lot of guinea-pigs! This time we decided to replace the linear table structure with some curves making several closed spaces, which were supposed to create a sense of privacy - which was definitely a great idea, because people were less shy about using them. Furthermore the structure was moved a bit to the side of the square, which decreased the feeling of sitting in the centre of everyone's attention (these things really have an impact on how a person feels in the public space). Obviously the chalk for kids was a compulsory thing - parents with children are one of the most important target groups when creating a public space. That's it in the matter of architectural blabbering - I will not feel offended for skipping it without reading:) One of the interesting things was the fact, that Ken (who was sitting under the tent with our things) was asked several times if he was selling flowers! People filled the survey pages willingly, when we talked about the project first - a lot more likely than if we tried to put them in their hands by surprise. Apparently we learned something about basic marketing as well.

Enough with the bullshit, time for photos! ;D/


FOT: Początki budowania.

/The beginning of construction./


FOT: Inżynierowie w akcji

/Engineers in action./


FOT: Prawie gotowe:) Tym razem modularna zielona ściana urosła do rangi rzeźby.

/Almost ready:) This time the greenery wall got used as a sculptural ending of the structure./


FOT: Przestrzenie podzielone żółtą wstęgą...

/Spaces divided by yellow path.../


FOT: Nawiązaliśmy owocną współpracę z coffee vanem, ponieważ Rada Miasta postawiła wszystkim po kawie! ;)

/We had a productive relationship with the coffee van, because the City Council bought us all coffee! ;)/


FOT: Pojawił się też burmistrz Launceston i pogratulował wszystkim osobiście:)

/The Launceston mayor showed up and personally congratulated everyone:)/

WNIOSKI

Tego dnia było trochę bardziej oficjalnie, ponieważ pojawiło się paru VIPów i popełniono kilka przemówień. Generalnie projekt uważam za bardzo udany, zastanawia mnie tylko, do jakiego stopnia zbadane przez nas zagadnienia wpłyną na politykę przestrzenną miasta i czy będzie można w przyszłości chwalić się zaangażowaniem w udaną inicjatywę miejską. Ja jestem jak zwykle pełen optymizmu i życzę miastu jak najlepiej, ponieważ ktoś wreszcie powinien wyciągnąć tych Launcestończyków z aut! :) Pozdrawiam czytelników, niedługo relacja z ostatniego dnia - The Mall.

/FINAL THOUGHTS/

/The second day was a bit more official - some VIPs showed up and some speeches were given. Generally speaking I call this project a success, I just wonder how will our observations be processed by the Council and how the prototyping will impact the politics around the creation of public spaces in Launceston. Maybe in the future we will be able to brag about taking part in some great designing initiative... I am (as usual) full of optimism and I wish the best for the town, because somebody should finally draw the Launceston people out of their cars! :) Best regards to those who read this blog, the relation from the last day (The Mall) will be here shortly./

PS

I znowu Google popisało się panoramką, którą postanowiłem się podzielić:

/Once again Google made a nice panorama which I decided to share:/


FOT: Drugi dzień na placu

/The second day on the Civic Square/

czwartek, 7 sierpnia 2014

Launceston City Heart Project: dzień 1, Civic Square /LCH Project: day 1/

PROJEKT

Dziś zaczął się Launceston City Heart - projekt mający na celu sprawdzenie, jak można poprzez zmianę kształtu i funkcji przestrzeni publicznych wpływać na ich atrakcyjność dla użytkowników, na typ ludzi korzystających z danego miejsca i to, czy zatrzymają się z tego powodu chociaż na chwilę, zamiast po prostu przejść i zająć się swoimi sprawami. Oto zdjęcia z pierwszego dnia - montażu i działania prototypów:

/English version/

THE PROJECT

Today we started Launceston City Heart project. We aimed at prototyping public spaces to see how we can change the way it is used by people, which types of them are using these spaces and to check if anybody will stop there for a while just because these prototypes were installed. Here are some photos from the first day - of assembling the prototypes and how they were enjoyed:


FOT: Początki pracy, układanie palet i pomalowanych drzwi.

/The work begins - setting up palettes and painted doors/


FOT: Jakis czas później zaczyna formować się większa całość.

/After a while it starts to look like a whole structure/


FOT: Początek ścieżki już gotowy...

/The beginning of the path is now ready.../


FOT: Binek z Patrykiem męczą się z wkrętarką - najpierw zużyła się końcówka, potem rozładowała bateria... Patryk pobiegł sprintem na UTAS - czym prawdopodobnie wzbudzał sensację na ulicy, ponieważ po pierwsze - poruszał się pieszo i to szybko, po drugie - biegał z wkrętarką:D

/Mat and Patrick are having some trouble with the drill - firstly the tip got damaged, then the battery died... Patrick had to sprint to UTAS - which probably was 'a bit' awkward - firstly because he was on foot and running fast, secondly because he was running with a drill tool in his hand!/


FOT: Stoły z drzwi.

/Tables made of doors/


FOT: Zbliżenie na moje i mojej grupy moduły, w pasażu miejskim będą ustawione inaczej - tutaj weszły w skład długiej żółtej ścieżki.

/Closer look on my and my group's modules - in the Mall they will be placed differently - here they are a part of a long yellow path/


FOT: Kolor drzwi definitywnie przyciągał wzrok!

/The color of these doors definitely attracted people's attention!/


FOT: Jeden z portali prowadzących do alternatywnej, żółtej rzeczywistości - całkiem fajnie wyszły chłopakom te przejścia, ludzie często z nich korzystali!

/One of the portals to alternate, yellow reality - they made them pretty cool, people used them quite often!/


FOT: Ekipa na pikniku! Mogliśmy urządzić sobie odpoczynek na środku placu:)

/The gang at the picnic! We could have our coffee in the middle of the City Square:)/


FOT: Bardzo ciekawa propozycja dziewczyn, ludzie chętnie siadali na tych wygodnych siedziskach. Bardzo miłe w odbiorze - szczególnie, że było ciepło i dużo osób mogło przysiąść i pogadać, napić się kawy, poczytać gazetę, cokolwiek - słowem praktyczne i zarazem ciekawie zaprojektowane;)

/Really cool prototypes made by girls. people were sitting on them all the time. Comfortable and user-friendly - especially because it was warm outside and a lot of people could just sit there and have a chat, have some coffee, read a newspaper or do anything else - basically these prototypes were really practical in use and interesting in design!/

WNIOSKI

Po pierwsze - udało się stworzyć coś nowego, co przykuwało uwagę przechodniów, którzy być może tego dnia nie spojrzeliby dookoła siebie - bardzo fajna była interakcja dzieci z naszymi prototypami, na szczęście żadne nie uszkodziło się o paletę, ani żadna paleta, deska czy drzwi nie uszkodziły się o dziecko. Po drugie - bardzo ciekawe jest, w jaki sposób ludzie reagują na poszczególne elementy naszych instalacji - w zależności od ich położenia, tego jak wyglądają i co można z nimi robić (np. miękkie siedziska położone na asfalcie nie były specjalnie okupowane, ale po przerzuceniu ich na trawę - były zajęte cały czas, bawiły się na nich dzieci). Dużo osób ewidentnie obawiało się, czy można w ogóle dotykać tego, co jest na środku placu, ale zachęceni lub przywitani - siadali i wypijali kawę, bądź wypełniali ankietę. To jest też wniosek dla nas - trzeba jutro umieścić siedziska bliżej krawędzi placu, żeby ludzie siedzący na nich nie czuli się, jak na widelcu. Kreda dla dzieci była strzałem w dziesiątkę, porysowały chodnik i powstało parę ciekawych "fresków". Dorośli często byli zatrzymywani przy elementach instalacji przez swoje dzieci - które od razu dostrzegały, że np. stoły są z drzwi i łapały za klamki:) Ogólnie dzień był pracowity, ale wszyscy rozeszli się zadowoleni. Jutro druga część na placu, a potem dzień w pasażu miejskim. Pozdrowienia i do następnego razu!

/FINAL THOUGHTS/

/Firstly - we managed to create something new, that attracted people's attention, who may have never looked around today - the interaction between children and our prototypes was really cool, luckily no kids were harmed by our prototypes and no prototype was harmed by the kids. Secondly - it is really interesting, how people react to elements of our installments - depending on their location, the way they look and what you can do with them (for example the soft seatings placed on the pavement - they weren't that much occupied by people, but when they got moved to the grass area - they were used all the time and the kids were playing on and with them!). Lots of people were a bit worried if they were allowed to touch our installments, but when encouraged - they sat and drank their coffee, or filled the surveys. This is also a lesson for us - we have to put seatings closer to the border area of the square, so people will not feel like sitting in the spotlight and have an impression that everyone else is watching them. The chalk for the kids was a perfect thing, they did some drawings and "fresques". Adults were frequently stopped by their kids - children instantly noticed, that the structure was made out of doors and they grabbed the handles:) The day was busy but everyone were satisfied. Tomorrow is the second day of our event on the Civic Square, then we move to the Mall. Have a good day and see you next time!/

PS

Jest jeszcze spora część projektu, której nie mam na zdjęciach - zostaną dodane jak uda mi się uzyskać jakieś foty!

/There is a huge part of the project that I don't have the photos of - they will be added as soon as I get them!/


FOT: Google wykreowało dla mnie taką sympatyczną panoramkę, którą postanowiłem wrzucić.

/Google generated this nice looking panorama for me, so I decided to share it here./

środa, 6 sierpnia 2014

Koniec prac nad prototypami!

Dziś skończyła się praca w warsztacie, jutro nasze prototypy spotkają się z oceną lokalnej społeczności. Wrzucam zdjęcia swojego modułu (całość składa się z 4 takich - każdy długości 1400mm i wysokości 750mm, nie licząc wystających do przodu kwadratowych części). Wszystko wycięła genialna maszyna, której zdjęcie mogliście zobaczyć w poprzednim wpisie. Nie obyło się bez użycia najlepszego narzędzia: brutalnej siły, przy montowaniu jednej z "półek" - ale koniec końców wszystko się trzyma, wzmocnione dodatkowo śrubami.


FOT: Początkowa faza składania


FOT: Gotowy moduł


FOT: Moduł całkowicie skończony.


FOT: Perspektywa z tyłu.

Poniżej jeszcze zdjęcia z pracy grupy Binka i Patryka, która zajmowała się tworzeniem podłużnej wstęgi zrobionej z pozyskanych z różnych źródeł drzwi. Więcej zdjęć z ich pracy wkrótce, jutro będą wszystko montować. 


FOT: Binek przy pracy.


FOT: Pięknie pomalowane drzwi, będą niedługo częścią czegoś wielkiego! Binek przechodzi właśnie przez portal do alternatywnej rzeczywistości - cytrynolandu.


FOT: Tak wygląda nasz warsztat. Dużo miejsca i możliwości!


FOT: Z podziękowaniami dla Binka i Patryka, którzy użyczyli swojej farby i pomogli pomalować moduły.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Szczegóły projektowania na UTAS - Launceston City Heart Project

Krótki wpis poświęcony temu, jak robi się projekty na University of Tasmania: wyznawana tu metoda 'learning by making' (ang. nauka przez tworzenie) - jest ciekawą alternatywą dla projektów teoretycznych lub takich, które widać głównie na ekranie komputera. Tutaj student ma kontakt ze swoim dziełem, kontroluje nie tylko jego kształt, ale i sposób wykonania. Dostępne są fantastyczne maszyny do wycinania CNC, a także wycinarki laserowe - oraz cały warsztat lekkich i ciężkich narzędzi (do używania poważniejszego sprzętu wymagane jest przeszkolenie, ochrona oczu i zatyczki do uszu). Wycinarki laserowe idealnie sprawdzają się w wykonywaniu precyzyjnych elementów do makiet, nawet milimetrowych otworków w arkuszach plastiku.

 MASZYNA

Piękna, wielka, majestatyczna. Czułem się przy niej, jakbym stanął koło drukarki większej ode mnie i tworzył wzory w drewnie... Pracownicy warsztatu dziwią się, że u nas w Polsce takie urządzenia są zazwyczaj komercyjne i trzeba zlecać wykonywanie elementów - taki sprzęt na wydziale to nie byle co! Tutaj większość umeblowania uczelni pochodzi właśnie z tej maszyny, można nią stworzyć dowolne fantazyjne kształty, ale także praktyczne, modularne konstrukcje - np. szafki.


FOT: Tak powstaje mój prototyp (zdjęcia złożonej całości też się ukażą).


FOT: Precyzja tego narzędzia jest niesamowita, program komputerowy automatycznie tworzy ścieżkę najkrótszej drogi do przebycia dla głowicy - maszyna rysuje wzorki i stopniowo powstaje obraz całości...


FOT: Gotowe części - idealnie dopasowane ząbki już niedługo pozwolą na połączenie tych elementów i powstanie solidna (mam nadzieję) konstrukcja.

Jak widzicie jest tu co robić i są to rzeczy ciekawe:) Zajawiłem się do tego stopnia, że będę negocjował z szefostwem uczelni, czy nie poczęstowaliby mnie licencją na swoje oprogramowanie - tu trzeba nadmienić, że program do tworzenia tych właśnie puzzlo-podobnych łączeń i otworów powstał na uczelni! Świetne narzędzie, łatwe w obsłudze i sama przyjemność z niego korzystać. To tyle na dziś, mogę jeszcze dopisać tylko, że prawie całą noc robiliśmy projekt z Building Technology in Design 8 - dlatego jesteśmy trochę nieprzytomni. Pozdrowienia dla czytelników!

niedziela, 3 sierpnia 2014

Kuchnia: Revealed

Czas pokazać naszą kuchnię, ponieważ z powodu konieczności robienia projektu z Building Technology in Design 8 - posprzątałem ją.


FOT: To właśnie ta kuchnia:)

Tyle na dziś, bo projekt się sam nie skończy...

PS. Wyszło już oficjalne zaproszenie na event związany z naszym projektem na Design Studio 8.


FOT: Launceston City Heart Project.